Mój Lem
prof. dr hab. Waldemar Okoń
W połowie lat 70. XX w., kiedy studiowałem polonistykę na Uniwersytecie Wrocławskim, moją stałą lekturą był wielostronicowy, liczący setki pozycji bibliograficznych podzielonych na odpowiednie – literackie i językoznawcze – działy spis lektur, który otrzymaliśmy na pierwszym roku studiów. Niestety, spis ten zaginął w dziejowej zawierusze, jednak nie pamiętam, aby wśród ogromu tytułów dzieł i nazwisk ich autorów pojawiło się nazwisko Stanisława Lema. Być może tak, być może nie, na pewno jednak na żadnych zajęciach nawet o nim nie wspomniano. Jest to dziwne o tyle, że patrząc z dzisiejszej perspektywy, wydaje się, iż jego teksty mogły funkcjonować zarówno po stronie literaturoznawczej, jak i lingwistycznej, nie mówiąc o zajęciach z filozofii czy teorii kultury. Oglądaliśmy wtedy jedynie, w ramach samokształcenia, Solaris w reżyserii Andrieja Tarkowskiego i Przekładańca Andrzeja Wajdy z pamiętną rolą Bogumiła Kobieli, a ja, po wcześniejszych lekturach Obłoku Magellana i Edenu, odkryłem dla siebie Cyberiadę, której czwarte, nieco pożółkłe dziś wydanie o nakładzie 50 tys. egzemplarzy, ze słynnymi ilustracjami Daniela Mroza, trzymam w domowej bibliotece na honorowym miejscu do dnia dzisiejszego.
Później Lem jakby przestał dla mnie istnieć – może oprócz Doskonałej próżni i Biblioteki XXI wieku. Wiedziałem, że pisze, że wyjechał z Polski, ale tak naprawdę dla mojego pokolenia w tych latach liczyli się już inni bogowie literaccy. To przecież czas sławy i chwały prozy iberoamerykańskiej i „biblioteki jugosłowiańskiej”, nie wspominając o Ulissesie Jamesa Joyce’a, którego pierwszy tom w słynnym przekładzie Macieja Słomczyńskiego nosiło się ostentacyjnie pod pachą, idąc od strony ulicy Szewskiej na plac Nankiera. Piszę o tym, ponieważ, jako niespecjalista, nie śmiem zabierać nadmiernie specjalistycznego, „lemologicznego” głosu pośród zebranych tutaj znawców Jego twórczości, a jednocześnie wiem, że staram się sobie w tym momencie tylko uświadomić, jak to się stało, iż jeden z naszych najwybitniejszych prozaików i myślicieli minionych lat został zesłany do krytycznoliterackiego i literaturoznawczego (bo nie czytelniczego!) czyśćca, nad którego bramą widniał cokolwiek niepoważny, jak sądzono, napis: „Literatura science fiction”.
Czyżby Lemowi udało się tak doskonale zakamuflować w latach uporczywej, poststalinowsko- -gomułkowskiej cenzury, że nikt nie dostrzegał nawet prawdziwego, groteskowo-alegorycznego sensu jego książek? A może udawano, że się go nie dostrzega – w ramach słynnej koncepcji Polski jako najweselszego baraku w obozie socjalistycznym? Dzisiaj te antytotalitarne – by nie powiedzieć wprost: antykomunistyczne – sensy są widoczne jak na dłoni, wystarczy tylko wspomnieć obszerne partie Cyberiady, Kongresu futurologicznego, Pamiętnika znalezionego w wannie i licznych innych tekstów. Po bardziej uważnej lekturze książki Lema jawią się zaś jako wielostronny i wielokształtny palimpsest o wielu warstwach znaczeń, „dziejących się” nie tylko w świecie parapolitycznej, antytotalitarnej groteski. Znajdujemy w nich bowiem, stanowiące kościec intelektualny pozornie „fantastycznych” fabuł i narracji, jakże ważne pytania: o istnienie lub nieistnienie Boga, o postęp technologiczny we współczesnym świecie i związane z nim uwikłania i problemy rasy ludzkiej, o braku szansy na porozumienie się z milczącym wszechświatem, o nasz stosunek do natury i praw ewolucji, o przypadek, rządzący nie tylko życiem pojedynczego człowieka, ale też całym kosmosem, o konflikt militarny zagrażający nieustanną zagładą naszej cywilizacji – pytania te można by mnożyć.
Zazwyczaj od futurologów wymagamy, aby orzekli, co czeka nas w przyszłości. Lem, wielokrotnie udowadniający, że właściwe żadne przepowiednie się nie sprawdzają, a pisarze i naukowcy nie są w stanie przewidzieć rozwiązań technologicznych, które po niezbyt długim czasie stają się dobrem powszednim (myślę tu np. o Internecie i telefonii komórkowej), tak naprawdę odgadł, często w pozornie parodystyczny sposób, prawie wszystko; przypomnę jedynie „dyplomowanego zbójcę” Gębona, rabujacego kosztowności, ale w sposób naukowy i nowoczesny, tj. zabierającego „drogocenne sekreta, skarby wiedzy, autentyczne prawdy i w ogóle cała wartościową informację”, jednak później uwięzionego przez Demona Drugiego Rodzaju – machinę zaprojektowaną przez Trurla i Klapaucjusza potrafiącą „ekstrahować i znosić informację o wszystkim, co było, co jest, co może być i co będzie”1.
Jakże sytuacja, w jakiej znalazł się okrutny Gębon, bliska wydaje się współczesnemu, ponowoczesnemu światu, w którym nadmiar danych spowija nas codziennie, może nie kilometrami papierowych taśm, ale cyfrową mgłą i chmurą; spoza nich trudno już dostrzec cokolwiek realnego. Słynny Matrix braci Wachowskich jest u autora Pamiętnika znalezionego w wannie wszechobecny, podobnie jak możliwość sterowania ludzkimi umysłami za pomocą środków farmakologicznych lub pozornie groteskowy niepokój o teologiczną świadomość maszyn kolejnej generacji, które będą w stanie wyrwać się spod naszej kontroli. Klasyczne wątki science fiction przeradzają się bowiem u Lema w jeden z najbardziej poważnych, choć prowadzonych w sposób pozornie lekki i humorystyczny, traktat literacko-filozoficzny, osadzony zarówno w tradycji klasycznej filozofii, jak i – w jakże bliskich jej – przypowiesciach Wieku Rozumu. O wszystkim tym, jestem tego pewien, będziemy dyskutowali w czasie naszej sesji, której uczestnikom – zarówno czynnym, jak i biernym – w tym miejscu jeszcze raz chciałbym podziękować.
Na koniec to, co przy obecnej lekturze tekstów autora Cyberiady uderzyło mnie najbardziej: ich najobfitsza i najwspanialsza, jak sądzę, inwencja językowa, swobodne posługiwanie się rozmaitymi rejestrami naszej mowy – od stylizacji na polszczyznę średniowieczną i gwary ludowe do niezwykłej erupcji słowotwórczej, która powinna się stać przedmiotem osobnej, stricte językoznawczej sesji naukowej. Nikt chyba w polszczyźnie nie wymyślił tylu przedziwnych technologiczno-polityczno-erotycznych neologizmów i nawet mistrz Witkacy musiałby uznać, moim zdaniem, wyższość bohatera naszego spotkania w tej materii.
Lem istniał w świecie intrygujących, ale – przy jego oczytaniu – cokolwiek anachronicznych technologii (dość przypomnieć te wszystkie stosy atomowe, lampy katodowe, przepalające się nieustannie druty i cewki, uparte stosowanie terminów „cybernetyka” i „maszyna cybernetyczna”), a jednocześnie był pisarzem, który – przepraszam za to nieco wyświechtane określenie – autentycznie „bawił się słowem”. Czyli był pisarzem prawdziwym, takim, o którym powinno się mówić w gremiach poświęconych sztuce wysokiej, a nie tylko autorem książek popularnonaukowych, spychanym w latach, o których wspominam, do getta literatury niemal młodzieżowej i cokolwiek, jak wtedy uważano, drugorzędnej.
Nie chcę jednak przedłużać mojego wystąpienia i oddaję głos naszym referentom, którzy, mam nadzieję, ujawnią nam w trakcie trwania naszej sesji prawdziwą, jakże wybitną artystycznie, filozoficznie i teologicznie, postać autora Solaris. Mam też niekłamaną nadzieję, że po zakończeniu naszego spotkania poznamy nareszcie odpowiedź na odwieczne pytanie: czym są sepulki i czy można je mieć, nie posiadając żony.
1 S. Lem, Cyberiada, wyd. 4, Kraków 1978, s. 317, 320. 4
SPIS TREŚCI:
3
/Waldemar Okoń/
Mój Lem
My Lem (Summary)
7
/Paweł Okołowski/
Stanisława Lema myślenie słowami i myślenie obrazami
Stanislaw Lem – thinking in words and thinking in images (Summary)
15
/Stanisław Bereś/
Potwór z Massachusetts
Monster of Masachusetts (Summary)
27
/Cezary Wąs /
Wizje światów niemożliwych u Lema a współczesne tendencje antymetafizyczne w filozofii
Lem’s visions of impossible wordls versus contemporary anti-metaphysical trends in philosophy (Summary)
41
/Łukasz Huculak/
Berkeley na Solaris
Berkeley on Solaris (Summary)
55
/Andrzej Jarosz/
„Too sophisticated”: Stanisław Lem krytycznie i parodystycznie o modernistycznych tekstach i obrazach
„Too sophisticated”: Stanislaw Lem critically about modernist texts and images (Summary)
67
/Andrzej Wasilewski/
(Nie)obecność Lema w literaturoznawstwie
(Non)presence of Lem in literary criticism (Summary)
83
/Aneta Grodecka/
W labiryncie Lema i Skarżyńskiego. O polskiej odmianie neurogunk
In the maze of Lem and Skarzynski. About Polish variant of neurogunk (Summary)
97
/Jan Michalski/
Lem i Mróz. Glossa do genologii
Lem and Mroz. Glossary to genetics (Summary)
105
/Anna Baranowa/
Metafora „statku głupców” w pismach Stanisława Lema oraz inne inspiracje Boschowskie
Metaphor of “ship of fools” in Stanislaw Lem’s writings and other Bosch inspirations (Summary)
113
/Monika Brzóstowicz-Klajn/
Niewidzialna obecność Obcych w Głosie Pana Stanisława Lema i Córce Łupieżcy Jacka Dukaja
Invisible presence in His Master’s Voice by Stanislaw Lem and The Plunderer’s Daughter by Jacek Dukaj (Summary)
123
/Małgorzata Sugiera/
Po wybuchu bomby megabitowej I: Nowe systemy i nowe katastrofy
After the megabyte bomb I: New systems and new catastrophes (Summary)
135
/Mateusz Borowski/
Po wybuchu bomby megabitowej II: Nowe czasy
After the megabyte bomb II: New times (Summary)
145
/Jacek Nowakowski/
Do gwiazd i z powrotem. Twórczość Stanisława Lema na ekranie
To the stars and back: Stanislaw Lem and film (Summary)
159
/Iwona Gródź/
Hollywoodzka adaptacja Solaris Stanisława Lema. Kilka uwag na marginesie filmu Stevena Soderbergha z 2002 roku
Hollywood’s adaptation of Solaris by Stanislaw Lem. A few observations in the margin of the film by Steven Soderbergh from 2002 (Summary)
169
/Agnieszka Powierska/
Jeśli to halucynacja, to nader, nader realistyczna”. „Era wolnego wyboru” w Kongresie (2013) Ariego Folmana i jej związki z wizją przyszłości z Kongresu futurologicznego (1970) Stanisława Lema
“If it is a hallucination, it is highly, highly realistic”. “The era of free choice” in The Congress (2013) by Ari Folman and its connections with a vision of the future from a Futurological Congress (1970) by Stanislaw Lem (Summary)
179
/Tadeusz Piotrowski/
Lem − nowator językowy?
Lem – language innovator? (Summary)
187
/Tomasz Gryglewicz/
Ilustracje Daniela Mroza do Cyberiady Stanisława Lema w kontekście krakowskiego surrealizmu po II wojnie światowej
Illustrations by Daniel Mroz to Cyberiad by Stanislaw Lem in context of Cracow surrealism after the World War II (Summary)
201
/Emilia Kiecko/
Stanisław Lem i architektura futurologiczna – casus Jana Głuszaka
Stanislaw Lem and futurological architecture – casus Jan Gluszak (Summary)
208
/Sabina Macioszek/
Szkarłatne odblaski, sfalowana czerń, sapliwe westchnienia i ciepłość szeptów. Teksty Lema a opera
‘Scarlet reflections, wavy blackness, wheezing sighs and warmth of whispers’. The texts of Stanislaw Lem and the opera (Summary)
221
/Anita Wincencjusz-Patyna/
Lem na witrynach. Krótka historia grafiki książkowej w Polsce na podstawie analizy okładek wydawnictw z utworami Stanisława Lema
Lem on bookshop windows. Brief history of Polish book graphic design based on analysis of edited works by Stanislaw Lem (Summary)
235
/Barbara Banaś/
Księżyc w kredensie. Kilka refleksji na temat dizajnu lat 60. i 70. XX wieku
The moon in a cupboard. A few reflections on the design of the 1960s and 1970s (Summary)
Magazine indexed in:
Magazine indexed in:
Magazine indexed in:
Magazine indexed in:
Index Copernicus International
World of Journals
The magazine is included in the list of the scientific journals of the Ministry of Education and Science in Poland
from July 17th, 2023 (100 points)
ISSN 1896-4133 (printed version)
ISSN 2449-9285 (electronic version)
www ® Aga Jarząb
apm@apmltd.com